W kwestii tzw. ustawy represyjnej dotyczącej służb mundurowych Lewica stoi i będzie stać za ludźmi, którzy zostali skrzywdzeni jej zapisami. W jakiejkolwiek koalicji nie pójdziemy do najbliższych wyborów, w jakiejkolwiek koalicji byśmy nie brali udziału w rządzeniu krajem - bo wszystko na to wskazuje, że będziemy mieli możliwość współrządzenia - będziemy domagać się zmian w tej ustawie. Jeżeli w przyszłym roku wspólnymi siłami odsuniemy Prawo i Sprawiedliwość od władzy, nie zapomnijmy o tym. Z kim byśmy nie współrządzili, będzie to temat, który położymy na stole negocjacyjnym. Możecie państwo na nas liczyć - powiedział poseł Paweł Krutul.
Jak zauważył podczas konferencji współprzewodniczący Nowej Lewicy w świętokrzyskiem Grzegorz Żmuda osoby, które wstępowały w tamtym okresie do służb - różnych służb mundurowych - podpisywały umowę o pracę z państwem polskim, z państwem polskim, które oszukało tych ludzi.
- Jestem osobą, która została dotknięta bezpośrednio przepisami i zapisami tej ustawy W moim przypadku straciłem około 50% wysokości emerytury, natomiast inne osoby straciły na podstawie zapisów zawartych w tej ustawie kilkaset procent - powiedział Stanisław Nyk, członek zarządu wojewódzkiego Nowej Lewicy.
Dodał również, iż ustawa ta jest niezgodna z zapisami i z założeniami zawartymi w ustawie zasadniczej, która mówi w sposób bardzo precyzyjny o niezbywalności i ochronie praw nabytych, o tym, że żadna ustawa nie może działać wstecz oraz że nie można stosować odpowiedzialności zbiorowej w jakiejkolwiek formie i postaci.
- Mimo, iż w 1989 roku przeszedłem pozytywnie weryfikację i pracowałem później w policji, to uchwaloną ustawą rządzący państwem polskim oszukali mnie i kilka tysięcy osób, będących w podobnej sytuacji do mojej. Zostaliśmy oszukani a wręcz okradzeni z wypracowanych przez te długie lata pieniędzy. Wypracowanych niejednokrotnie z narażeniem życia i zdrowia - powiedział S. Nyk.
Według niego ustawa wprowadziła niesprawiedliwy podział w społeczeństwie, doprowadzając wiele osób do tego, że odbierały sobie życie, nie mogąc się pogodzić z zapisami tej ustawy.
- W mojej ocenie ustawa ta jest formą zemsty politycznej na funkcjonariuszach sprawujących wówczas jakiekolwiek funkcje w służbach mundurowych. Ubolewam nad tym bardzo i głęboko liczę na sprawiedliwość - dodał S. Nyk.